Gestapo zostało dosłownie zalane falą donosów, wśród których wiele okazywało się fałszywych. Każdy list należało jednak sprawdzić, co angażowało aparat policyjny i narażało go na koszty oraz stratę czasu. Trzeba więc było z kolei ukrócić społeczną chęć załatwiania prywatnych porachunków. Walcząc z plagą pomówień, w 1934 roku minister spraw wewnętrznych Rzeszy rozkazał władzom policyjnym, by zrobiły wszystko, co możliwe, aby przerwać owe „frywolne kłamstwa i niesprawiedliwe oskarżenia”. Widocznie nie odniosło to spodziewanego skutku, gdyż trzy lata później, 18 sierpnia 1937 roku „Frankfurter Zeitung” ogłosił 100 marek nagrody dla każdego, „kto złoży zgodny z prawdą donos na fałszywych informatorów”.
---
Barbara Engelking „Szanowny panie gistapo. Donosy do władz niemieckich w Warszawie i okolicach w latach 1940-1941”, Centrum Badań nad Zagładą Żydów, Wydawnictwo IFiS PAN, Wrzesień 2003
---
Barbara Engelking „Szanowny panie gistapo. Donosy do władz niemieckich w Warszawie i okolicach w latach 1940-1941”, Centrum Badań nad Zagładą Żydów, Wydawnictwo IFiS PAN, Wrzesień 2003
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz