Dzisiejszy stan Żydów (...) znajomy jest dobrze. Dawniej jurysdykcja zwierzchnia nad nimi do zarządu duchownego, nie wiem dlaczego, należała. Synody diecezjalne stanowiły przepisy zachowania się, życia i zewnętrznych stosunków z otaczającymi ich ludźmi innych wyznań, mianowicie katolickiego. Nadzwyczajna nietolerancja, okazuje się w tych wszystkich ustawach. Tak na przykład synod łucki 1726 roku zaledwie im dozwala stare synagogi naprawiać, a nowych wznosić, mianowicie murowanych, wyższych i obszerniejszych, surowie zabrania. W jednym mieście jedną tylko bożnicę przepisuje, nakazuje dla rozróżnienia odrębny ubiór od chrześcijan (żółte czapki i strój ogołocony z ozdób i klejnotów), zabrania pokazywać się na ulicach w czasie Wielkiego Tygodnia; procesji; drzwi i okna domów, gdy katolicy uroczyście z Najświętszym Sakramentem przechodzą, przykazuje zamykać; na odgłos dzwonka do domów uciekać i kryć się. (...)
Tenże jeszcze synod, o którymeśmy mówili, zabrania obcować i mieszkać chrześcijanom z Żydami, jeść z nimi, najmować się im za stróżów do mogiłek, w święta, jak jest zwyczaj, świece im ucierać i zapalać, za hamana im służyć, jeść ich azyla, do łaźni z nimi uczęszczać itd. (...)
Takie srogie były ustawy na papierze, czytamy je nie tylko tu, lecz wszędzie, jednakże nie wszystkie one przychodziły do skutku i chociaż gdzieniegdzie uciskano Żydów, nigdzie się oni uskarżać nie mogli na zupełnie ścisłe wykonywanie urządzeń dla nich postanowionych (...) pieniądz wydarty chłopu opłacał panów i możnych i kupował im swobody, których prawo dać nie mogło.
---
"Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy", Józef Ignacy Kraszewski, s. 50, Warszawa 1985 (wydanie pierwsze z 1840 r.)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz