Władza jest względna: jej prawdziwą miarą jest to, o ile władza jednego człowieka góruje nad władzą innych wokół niego. Z tego wynika, pisał Hobbes, że dążenie do władzy jest w istocie dążeniem do władzy nad władzą innych ludzi. Ale w jaki sposób można uzyskać władzę nad władzą innych ludzi?
W burżuazyjnym, rynkowym społeczeństwie, które zaczęło dominować w kulturowym krajobrazie połowy XVII wieku, odpowiedź była prosta: można ją kupić. Jeden człowiek płaci drugiemu, by ten działał w jego imieniu i poddawał się jego woli.
To niekoniecznie znaczy, jak mogłoby się wydawać, że ludzie dysponujący wielką władzą wynajmują innych jako swoich zbirów, pachołków i żołnierzy. Hobbes miał raczej na myśli to, jak zamożny kupiec zatrudnia pracowników, by wytworzyli i rozprowadzili jego towary, lub rzemieślnik wynajmuje pracowników, by wypełnić umowę. Sformułowanie Hobbesa jest równie zimnie, jak jego model człowieka jako maszyny: "Wartością człowieka, podobnie jak w przypadku wszystkich innych rzeczy, jest jego cena; to znaczy: wart jest on tyle, ile by dano za korzystanie z jego siły". Oto etyka wolnego rynku - trzeba wykupić konkurencję.
---
"Masa krytyczna. Jak jedno z drugiego wynika", Philip Ball, s. 35, Wydawnictwo Insignis, Kraków 2007 r.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz