niedziela, 3 listopada 2013

Metafizyka Arystotelesa

Pan A. orzekł - w odróżnieniu od Platona -
iż wiedza z doświadczenia jest wywiedziona.
Przedmiotem tej nauki - substancja -
materii i form splot, nie ideowa ekstrawagancja.

Materia pierwsza i forma z początku połączone
tworzą dalej substancje kolejno złożone
aż do osiągnięcia właściwej entelechii.
Tak oto powstaje z nasion mech i
ukwiecona łąka, a także gaj cały -
u Arystotelesa tym sposobem rzeczy się składały.

O duszy także wspomnieć nie zaszkodzi,
której część rozumna łacno przewodzi
przysługując ludziom, lecz nie innym stworzeniom,
co wegetatywną i zwierzęcą li tylko się mienią.

Wśród substancji oderwanych Poruszyciel Pierwszy
(przyczyną celową ruchu będąc jak Muzy dla wierszy)
myśli o sobie, a życia sposobem jego - dobro,
gwarantując porządek, jak po π (pi) jest ῥῶ (rho).

- - -
(c) Michał Bukowski, 2012. Mój wiersz podsumowujący idee metafizyczne Arystotelesa na zajęcia "A co to jest metafizyka? (wielka podróż od starożytności, przez Kabałę i kartezjanizm, po wiek XX)".

Warunek szczęścia we dwoje

Nikt nie będzie potrafił Cię uszczęśliwić, zanim nie będziesz szczęśliwy sam ze sobą.

(c) Pussy Project / Svetlana Belyaeva.

sobota, 26 października 2013

IV rozbiór Polski w celu zapewnienia "pokoju, porządku i narodowej tożsamości"

At 5 A.M. (of September 29, 1939) Molotov and Ribbentrop put their signatures to a new pact officially called the “German–Soviet Boundary and Friendship Treaty” (...)

The Treaty itself, which was made public, announced the boundary of the “respective national interests” of the two countries in “the former Polish state” and stated that within their acquired territories (of Poland) they would re-establish “peace and order” and “assure the people living there a peaceful life in keeping with their national character.”
 
But, as with the previous Nazi–Soviet deal, there were “secret protocols” — three of them, of which two contained the meat of the agreement. One added Lithuania to the Soviet “sphere of influence,” and the provinces of Lublin and Eastern Warsaw to the German. The second was short and to the point.
 
„Both parties will tolerate in their territories no Polish agitation which affects the territories of the other party. They will suppress in their territories all beginnings of such agitation and inform each other concerning suitable measures for this purpose.”

So Poland, like Austria and Czechoslovakia before it, disappeared from the map of Europe.

- - -
Wpis z: William, Shirer. „The Rise and Fall of the Third Reich.” RosettaBooks, 2011-10-22T22:00:00+00:00. iBooks. 

piątek, 25 października 2013

Kara niewspółmierna do winy

O tym, jaką kto szedł drogą, często decydował przypadek. Chowaliśmy się wszyscy razem, w jednakowych lub zbliżonych warunkach. Na przykład czasem wystarczyło, że ktoś został bezrobotnym i długo nie mógł znaleźć pracy. W domu bieda, ale chłopak za złodziejstwo się nie bierze. Latem stara się dostać na publiczne roboty, zimą do śniegu. Pewnego dnia był w grupie chłopaków, którzy coś skradli - więc i jemu dali przypadającą na niego część. Następnym razem już sam rozejrzał się, czy czegoś się nie da ukraść. A później już szukał okazji. Wreszcie wpadł, a po odsiedzeniu wyroku otrzymanie stałej pracy było już niemożliwością i tylko takie życie mu zostało. Inny uczciwy człowiek w awanturze skrzywdził przeciwnika; i znów pozostawało mu tylko życie człowieka wyjętego spod prawa, bez możliwości otrzymania stałej pracy. Z tego też powodu powstała zasada: "Kapować nie wolno".


---
Stanisław Grzesiuk „Boso, ale w ostrogach”, Współtwórca: Arkadiusz Bazak (lektor), Wydawca: Story Box, Wrzesień 2003

czwartek, 22 sierpnia 2013

Mocne i słabe strony liberalizmu

"(...) zdaję sobie sprawę z tego, że postawa liberalna ma swoje słabości. Największa, jaką dostrzegam, polega na tym, że postawa liberalna działa dobrze (w sensie psychologicznym, nie politycznym), dopóki masz dystans do innych. Kiedy go tracisz, bo zaczyna ci na kimś zależeć, liberalizm funkcjonuje gorzej. Bo zwyczajnie nie chcesz, żeby ktoś, na kim ci zależy, sobie nie szkodził. W ogóle nie ma chyba niczego piękniejszego na Ziemi, niż widok człowieka, który pracuje w pozytywnym znaczeniu tego słowa, który się doskonali.

Odkąd pamiętam na przykład zawsze zależało mi na wykształceniu i też innych oceniałem z perspektywy ich wykształcenia. Teraz to się trochę zmieniło, bo wiem, że wykształcenie nie immunizuje na chamstwo i jest wielu zwyczajnie nieuczciwych, choć wykształconych ludzi. Jednakowoż moim zdaniem wiedza nikomu nie zaszkodzi. Ale w ogóle perfekcja - dobrze wykonywana praca, sport itd., czynią człowieka pięknym. I odwrotnie – upadek, lenistwo, marazm, interesowność, materializm, oszpecają człowieka. Nie ma więc niczego przykrzejszego nad widok kogoś, kto marnuje swój potencjał, swoje możliwości, kto nie staje się tym, kim mógłby być.

I w tym sensie postawa konsekwentnie liberalna może trochę uwierać, bo chciałbyś wtrącić się w czyjeś życie, żeby pomóc, skorygować błędy itd. Oczywiście, także liberał może to zrobić, ale tylko w ograniczonym wymiarze, co najwyżej wskazując zagrożenia i sugerując właściwe rozwiązania. Jednak to wszystko. Dalej zaczyna się zgubny paternalizm. A jednak rozumiem do pewnego stopnia tych, którzy w dobrej wierze zakazują czegoś, co uważają za szkodliwe. Rozumiem nawet osoby religijne, które próbują nawracać na swoją wiarę. Jeżeli są przekonani o swojej słuszności (jak rozumiem zaś, na takim właśnie, głębokim przekonaniu zasadza się wiara), to nie dziwne, ze próbują innych zaprowadzić do swojego raju. W tych pozytywnych przypadkach, a moja życzliwa interpretacja zjawiska religijności to zakłada, wynika to z autentycznej troski. Sam nie jestem osobą religijną, ale też nie jestem „religiożercą”, jak Dawkins i inni. Nie jestem też zwolennikiem freudowskiego (szerzej, charakterystycznego w ogóle dla filozofii podejrzeń (Marks, Nietzsche)) doszukiwania się we wszystkim „drugiego dna”, jakichś podtekstów seksualnych, interesowności itd. Moim zdaniem jest to zwyczajnie niesmaczne, także w odniesieniu do religii. Bo są na świecie ludzie, którzy rzeczywiście kierują się troską o dobro innych, albo dążeniem do perfekcji, czy ideałów. Ci, którzy twierdzą, że jest inaczej, przyjmują często postawę heglowskich lokajskich historyków. Heglowi chodziło o to, że lokaj, zdejmując buty swemu panu z „zażenowaniem” ogłasza światu, że panu śmierdzą nogi. Na tym polega dzisiejsze „odbrązawianie” wszystkiego, demistyfikacja, wręcz ferwor demistyfikowania i doszukiwania się w każdej altruistycznej postawie „drugiego dna”, jakiejś słabości itd. Wszystko to a propos liberalizmu, który niestety posługuje się często równie brudnymi metodami w próbach dyskredytacji swoich przeciwników, jak konserwatyści.

Postawa liberalna działałaby doskonale, gdyby każdy był najlepszym sędzią we własnej sprawie. Niestety tak nie jest. Jakże często działamy pod wpływem emocji, kierujemy się zachcianką, dajemy się kierować swoim słabościom. Może czasami przydałby się ktoś, kto powiedziałby „stop”. Liberał może to uczynić, ale tylko w sposób „słaby”, odwołując się jedynie do rozsądku tego, do kogo kieruje swoje napomnienia. Rzecz jasna nie mówimy tutaj o sytuacjach łamaniu prawa. Ale tu też właśnie otwiera się niebezpieczeństwo dla pewnych odmian liberalizmu – żeby to, co złe, penalizować. I w ten sposób liberał niepostrzeżenie zamienia się w totalitarystę i paternalistę, jak to się dzieję moim zdaniem w przypadku Stanów Zjednoczonych. To też mi się nie podoba. 

Konkludując: postawa liberalna jest moim zdaniem mimo wszystko najmniejszym złem, zakłada bowiem taktowanie dorosłych jak dorosłych, nie jak dzieci. I chociaż przynosi to czasem cierpienie, gdy widzisz, ze ktoś, na kim ci zależy, swoje życie zamienia w gówno, szacunek dla niego wymaga, abyś mu na to pozwolił. „Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle” – jak śpiewał Jacek Kaczmarski.
A w końcu, dla równowagi i pozytywne przesłanie, które moim zdaniem wpisane jest w „dobry” liberalizm. 

Przesłanie Nietzschego: „Lecz na miłość i nadzieję moją zaklinam cię, bracie, nie wyrzucaj bohatera z swej duszy! Dzierżyj święcie swą najwyższą nadzieję!” [F. Nietzsche, „Tako rzecze Zaratustra, „ O drzewie na wzgórzu”, przeł. Wacław Berent, Poznań 1995, s. 38]."

---
Michał Kacprzak, wpis na Facebook 18.08.2013 r.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Diabelski spisek bolszewickich, skarlałych sił przeciwko ludzkiej rasie

On September 10 (of the year 1938), Goering made a bellicose speech at the Nuremberg Party Rally. "A petty segment of Europe is harassing the human race... This miserable pygmy race [the Czechs] is oppressing a cultured people, and behind it is Moscow and the eternal mask of the Jew devil."

Hermann Göring – niemiecki oficer i działacz nazistowski

---
Fragment z przemówienia Hermana Goeringa na zjeździe partii nazistowskiej (NSDAP) w Norymberdze przed ogłoszeniem Układu Monachijskiego (29–30 września 1938 r.), w: William Shirer „The Rise and Fall of the Third Reich”, RosettaBooks, 2011 r.

niedziela, 18 sierpnia 2013

Istotna różnica

Jedyna różnica między mną a wariatem to fakt, że ja wariatem nie jestem.

---
Przypisywane Salwadorowi Dali, za Waldemar Łysiak "Asfaltowy saloon", Wydawnictwo Nobilis, 2005 r.

piątek, 19 lipca 2013

Zgodny z prawdą donos na fałszywych informatorów

W kwietniu 1934 roku deklaracja Rudolfa Hessa, w której oświadczył, że „każdy towarzysz partyjny i każdy rodak szczerze dbający o interesy ruchu i narodu będzie mógł zwrócić się do Fuhrera i do mnie bez ryzyka narażania się na kłopoty”, wywołała ogromną falę listów, których autorzy poczuli się bezkarni. 

Gestapo zostało dosłownie zalane falą donosów, wśród których wiele okazywało się fałszywych. Każdy list należało jednak sprawdzić, co angażowało aparat policyjny i narażało go na koszty oraz stratę czasu. Trzeba więc było z kolei ukrócić społeczną chęć załatwiania prywatnych porachunków. Walcząc z plagą pomówień, w 1934 roku minister spraw wewnętrznych Rzeszy rozkazał władzom policyjnym, by zrobiły wszystko, co możliwe, aby przerwać owe „frywolne kłamstwa i niesprawiedliwe oskarżenia”. Widocznie nie odniosło to spodziewanego skutku, gdyż trzy lata później, 18 sierpnia 1937 roku „Frankfurter Zeitung” ogłosił 100 marek nagrody dla każdego, „kto złoży zgodny z prawdą donos na fałszywych informatorów”.

---
Barbara Engelking „Szanowny panie gistapo. Donosy do władz niemieckich w Warszawie i okolicach w latach 1940-1941”, Centrum Badań nad Zagładą Żydów, Wydawnictwo IFiS PAN, Wrzesień 2003

czwartek, 11 lipca 2013

Osiągnięcia jednego roku

When Hitler addressed the Reichstag on January 30, 1934, he could look back on a year of achievement without parallel in German history. Within twelve months he had overthrown the Weimar Republic, substituted his personal dictatorship for its democracy, destroyed all the political parties but his own, smashed the state governments and their parliaments and unified and defederalized the Reich, wiped out the labor unions, stamped out democratic associations of any kind, driven the Jews out of public and professional life, abolished freedom of speech and of the press, stifled the independence of the courts and “co-ordinated” under Nazi rule the political, economic, cultural and social life of an ancient and cultivated people.

For all these accomplishments and for his resolute action in foreign affairs, which took Germany out of the concert of nations at Geneva, and proclaimed German insistence on being treated as an equal among the great powers, he was backed, as the autumn plebiscite and election had shown, by the overwhelming majority of the German people.



---
William, Shirer „The Rise and Fall of the Third Reich”, RosettaBooks, 2011 r.

piątek, 28 czerwca 2013

Sukces a (1..n) Porażka

Most people think: Either Win or Failure. Successful people know: Lots of Faillures lead to Win.
- - -
Douglas Karr, https://twitter.com/douglaskarr

Nie protestowałem

Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem.
Nie byłem przecież Żydem.

Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem.
Nie byłem przecież komunistą.

Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem.
Nie byłem przecież socjaldemokratą.

Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem.
Nie byłem przecież związkowcem.

Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował.
Nikogo już nie było.

W oryginale:

"...Als die Nazis die Kommunisten holten, habe ich geschwiegen; ich war ja kein Kommunist.
Als sie die Sozialdemokraten einsperrten, habe ich geschwiegen; ich war ja kein Sozialdemokrat.
Als sie die Gewerkschafter holten, habe ich nicht protestiert; ich war ja kein Gewerkschafter.
Als sie mich holten, gab es keinen mehr, der protestieren konnte".

- - -
Martin Niemöller (1892-1984)

wtorek, 26 lutego 2013

Nuda a ciekawość

The cure for boredom is curiosity. There is no cure for curiosity.

- - -
Dorothy Parker, (attributed)
US author, humorist, poet, & wit (1893 - 1967)

niedziela, 10 lutego 2013

Błahe lęki dorosłych

Drzwi zamknęły się bezszelestnie, a po chwili na schodach rozległy się cichnące kroki ojca. Mark odetchnął głęboko; gdyby na jego miejscu znajdował się ktoś dorosły lub nieco młodsze dziecko, z pewnością nastąpiłby teraz atak histerii, on jednak nie opierał się zalewającej go fali paniki, która wkrótce odpłynęła, pozostawiając po sobie osad odurzającej senności.

Zanim ponownie zasnął, nawiedziła go, nie po raz pierwszy zresztą, refleksja na temat pewnej szczególnej, charakteryzującej dorosłych, cechy: niemal wszyscy biorą środki uspokajające, łykają pigułki lub piją alkohol, żeby przyśpieszyć nadejście snu, dręczące zaś ich koszmary są swojskie i niewinne – praca, pieniądze, co pomyśli nauczycielka, jeśli nie kupię Jennie nowej sukienki, czy moja żona jeszcze mnie kocha, kim naprawdę są moi przyjaciele. Nie mają najmniejszego pojęcia o tym, co przeżywa dziecko pozostawione w ciemnym pokoju, będące w o tyle gorszej sytuacji, że nie może się odwołać do pomocy psychoanalityka lub lekarza; musi samo stawić czoło okropnej istocie, która co wieczór wślizguje się pod dywan, i najróżniejszym strachom, czającym się tuż poza polem widzenia. Każdej nocy zmaga się z tymi koszmarami w samotnej walce, której kres kładzie dopiero paralityczne skostnienie wyobraźni, zwane także dorosłością.

- - -
Stephen King "Miasteczko Salem", Rozdział 10 "Miasteczko", Wydawnictwo Prószyński i S-ka, wrzesień 2012 r.


czwartek, 7 lutego 2013

Mieszanie gatunków gier a sztuka gotowania

From the outset, GURPS Screampunk was intended to be an unholy mixture of gothic horror and steampunk. Mixing genres has a lot in common with cooking; when it works, the results look spectacular and taste great! When it doesn't, you can add more spices and turn it into a curry ("What if we added characters from childrens' TV series?"), and if it fails spectacularly then there's always the option of calling out for a pizza (in gaming terms, this probably means playing Star Trek instead). To string the metaphor out, if the mix works, then the individual "taste" of each of the ingredients is detectable in the results, and they subtly enhance each other, creating a much more exotic dish than either alone.

Okładka GURPS Screampunk

- - -
Jo Ramsay "Designer's Notes: GURPS Screampunk", July 27, 2001