piątek, 19 lipca 2013

Zgodny z prawdą donos na fałszywych informatorów

W kwietniu 1934 roku deklaracja Rudolfa Hessa, w której oświadczył, że „każdy towarzysz partyjny i każdy rodak szczerze dbający o interesy ruchu i narodu będzie mógł zwrócić się do Fuhrera i do mnie bez ryzyka narażania się na kłopoty”, wywołała ogromną falę listów, których autorzy poczuli się bezkarni. 

Gestapo zostało dosłownie zalane falą donosów, wśród których wiele okazywało się fałszywych. Każdy list należało jednak sprawdzić, co angażowało aparat policyjny i narażało go na koszty oraz stratę czasu. Trzeba więc było z kolei ukrócić społeczną chęć załatwiania prywatnych porachunków. Walcząc z plagą pomówień, w 1934 roku minister spraw wewnętrznych Rzeszy rozkazał władzom policyjnym, by zrobiły wszystko, co możliwe, aby przerwać owe „frywolne kłamstwa i niesprawiedliwe oskarżenia”. Widocznie nie odniosło to spodziewanego skutku, gdyż trzy lata później, 18 sierpnia 1937 roku „Frankfurter Zeitung” ogłosił 100 marek nagrody dla każdego, „kto złoży zgodny z prawdą donos na fałszywych informatorów”.

---
Barbara Engelking „Szanowny panie gistapo. Donosy do władz niemieckich w Warszawie i okolicach w latach 1940-1941”, Centrum Badań nad Zagładą Żydów, Wydawnictwo IFiS PAN, Wrzesień 2003

Brak komentarzy: