środa, 30 lipca 2008

Zasady dla mniejszości

Dzisiejszy stan Żydów (...) znajomy jest dobrze. Dawniej jurysdykcja zwierzchnia nad nimi do zarządu duchownego, nie wiem dlaczego, należała. Synody diecezjalne stanowiły przepisy zachowania się, życia i zewnętrznych stosunków z otaczającymi ich ludźmi innych wyznań, mianowicie katolickiego. Nadzwyczajna nietolerancja, okazuje się w tych wszystkich ustawach. Tak na przykład synod łucki 1726 roku zaledwie im dozwala stare synagogi naprawiać, a nowych wznosić, mianowicie murowanych, wyższych i obszerniejszych, surowie zabrania. W jednym mieście jedną tylko bożnicę przepisuje, nakazuje dla rozróżnienia odrębny ubiór od chrześcijan (żółte czapki i strój ogołocony z ozdób i klejnotów), zabrania pokazywać się na ulicach w czasie Wielkiego Tygodnia; procesji; drzwi i okna domów, gdy katolicy uroczyście z Najświętszym Sakramentem przechodzą, przykazuje zamykać; na odgłos dzwonka do domów uciekać i kryć się. (...)

Tenże jeszcze synod, o którymeśmy mówili, zabrania obcować i mieszkać chrześcijanom z Żydami, jeść z nimi, najmować się im za stróżów do mogiłek, w święta, jak jest zwyczaj, świece im ucierać i zapalać, za hamana im służyć, jeść ich azyla, do łaźni z nimi uczęszczać itd. (...)

Takie srogie były ustawy na papierze, czytamy je nie tylko tu, lecz wszędzie, jednakże nie wszystkie one przychodziły do skutku i chociaż gdzieniegdzie uciskano Żydów, nigdzie się oni uskarżać nie mogli na zupełnie ścisłe wykonywanie urządzeń dla nich postanowionych (...) pieniądz wydarty chłopu opłacał panów i możnych i kupował im swobody, których prawo dać nie mogło.

---
"Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy", Józef Ignacy Kraszewski, s. 50, Warszawa 1985 (wydanie pierwsze z 1840 r.)

Pełna zgodność z prawem

Farmakolodzy nie mają wątpliwości - stosowanie tych środków może być groźne dla zdrowia, w skrajnych przypadkach - dla życia. To dlatego, że wiele składników wykorzystywanych do produkcji dopalaczy wywołuje takie same efekty jak w przypadku narkotyków. Tymczasem produkty reklamowane są jako środki poprawiające nastrój lub koncentrację. W praktyce wiele z nich może wywoływać stany niepohamowanej euforii i silne halucynacje. (...)

- W Wielkiej Brytanii nasze sklepy istnieją od pięciu lat, a produkty sprzedają się wręcz fantastycznie - mówi kierownik polskiego oddziału firmy, który nie zgadza się na publikowanie nazwiska. - Działamy legalnie. Jeśli jakakolwiek substancja zostanie zabroniona, natychmiast wycofamy produkt, który ją zawiera. Jej odpowiednik powstanie w laboratoriach już na drugi dzień.

---
"Halucynogeny na sklepowych półkach", Gazeta Wyborcza - wydanie internetowe, 30.07.2008 r.

czwartek, 17 lipca 2008

Chce wszystko naprawić...

Człowiek na dworcu
który mówi
nie wiem po co tu przyszedłem
aż po wielu latach
albo po czymś takim
jak młodość albo miłość
z ręką na gardle
chce wszystko naprawić
i poprawia krawat

---
Jerzy Skolimowski